Fed zrobił coś, czego nie robił od 28 lat. Stopy procentowe w USA mocno wzrosły

Maria Mazurek
Amerykański bank centralny podniósł właśnie stopy procentowe o 75 punktów bazowych. To duża podwyżka, której jeszcze tydzień temu niewielu się spodziewało. Ale potem pojawiły się dane o cenach, które pokazały że inflacja w Stanach Zjednoczonych jest najwyższa od 40 lat.

Rezerwa Federalna, czyli bank centralny Stanów Zjednoczonych, zdecydowała o podniesieniu głównej stopy procentowej o 75 punktów bazowych, do poziomu między 1,5 a 1,75 proc. To najmocniejsza podwyżka od 1994 roku i powrót do poziomu stóp niewidzianego od czasu wybuchu pandemii koronawirusa. 

USA. Fed mocno podnosi stopy procentowe

Środowa decyzja Fed zgodna z oczekiwaniami, choć i te oczekiwania całkiem niedawno się zmieniły. "Pomogła" w tym inflacja. W zeszły piątek dowiedzieliśmy się, że w maju wyniosła 8,6 proc. rok do roku, najwięcej od grudnia 1981 roku, czyli od ponad 40 lat. Te dane wywołały trwające kilka dni duże spadki na rynkach - traciły giełdy, waluty takie jak złoty, obligacje i kryptowaluty. Widząc wyższą od spodziewanej inflację (nie tylko w USA zresztą, ale to jednak największa gospodarka świata) inwestorzy obawiali się, że mocne podwyżki stóp procentowych mogą spowodować recesję. 

Na rynkach spadki po danych o wyższej od spodziewanej inflacji w USA Fala czerwieni na rynkach. Powód: rozgrzana inflacja w USA. I nie tylko to

Inflacja ciąży Amerykanom. Co dalej?

Członkowie Komitetu Otwartego Rynku Fed (FOMC, odpowiednik naszej Rady Polityki Pieniężnej) myślą teraz przede wszystkim o inflacji, która jest już kilkukrotnie wyższa od celu inflacyjnego tego banku - wynosi on 2 proc. 

To trzecia podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych w tym cyklu. Najpierw, w marcu, poszły w górę o 25 punktów bazowych. W maju ruch był na poziomie 50 proc. i wtedy był najmocniejszym od 22 lat. No i teraz mamy podwyżkę o 75 punktów. Warto zauważyć, że wszystkie te decyzje były zgodne z oczekiwaniami rynku, bo bank centralny USA odpowiednio sygnalizował z wyprzedzeniem swoje ruchy. 

. Inflacja uderza Polaków w najczulsze miejsca. Dlatego to tak boli

I wciąż to robi. Na rozpoczętej o 20:30 polskiego czasu konferencji prasowej szef Fed Jerome Powell zapowiedział, że najbardziej prawdopodobną decyzją na najbliższym, lipcowym posiedzeniu banku, jest podwyżka stóp o 75 lub 50 punktów bazowych. Jednocześnie ostrzegł, by nie spodziewać się, że te mocniejsze ruchy nie będą się często powtarzać.

Z komunikatu po posiedzeniu banku wynika, że mediana prognoz członków Komitetu Otwartego Rynku prognozuje wzrost stóp procentowych do 3,4 proc. do końca tego i 3,8 proc. w przyszłym roku. W kolejnym, 2024 roku, zaczną już spadać, do 3,4 proc. To duża zmiana, bo prognozy z marca zakładały, że stopy w tym roku wzrosną do 1,9 proc. Do tego obniżono prognozy dla amerykańskiej gospodarki. Wzrost PKB ma spowolnić do 1,7 proc. w tym roku (w marcu 2,8 proc.), a bezrobocie wzrosnąć do 3,7 proc.

Inflacja jeszcze nie sięgnęła szczytu. Prognozy dla polskiej gospodarki. Szczyt inflacji w sierpniu. Stopy proc. w górę jeszcze tylko raz. Nowe prognozy

Zobacz wideo Czym jest ESG? Jesteśmy coraz bardziej świadomymi ekologicznie konsumentami

.

Więcej o: