Rezerwa Federalna, czyli bank centralny Stanów Zjednoczonych, zdecydowała o podniesieniu głównej stopy procentowej o 75 punktów bazowych, do poziomu między 1,5 a 1,75 proc. To najmocniejsza podwyżka od 1994 roku i powrót do poziomu stóp niewidzianego od czasu wybuchu pandemii koronawirusa.
Środowa decyzja Fed zgodna z oczekiwaniami, choć i te oczekiwania całkiem niedawno się zmieniły. "Pomogła" w tym inflacja. W zeszły piątek dowiedzieliśmy się, że w maju wyniosła 8,6 proc. rok do roku, najwięcej od grudnia 1981 roku, czyli od ponad 40 lat. Te dane wywołały trwające kilka dni duże spadki na rynkach - traciły giełdy, waluty takie jak złoty, obligacje i kryptowaluty. Widząc wyższą od spodziewanej inflację (nie tylko w USA zresztą, ale to jednak największa gospodarka świata) inwestorzy obawiali się, że mocne podwyżki stóp procentowych mogą spowodować recesję.
Członkowie Komitetu Otwartego Rynku Fed (FOMC, odpowiednik naszej Rady Polityki Pieniężnej) myślą teraz przede wszystkim o inflacji, która jest już kilkukrotnie wyższa od celu inflacyjnego tego banku - wynosi on 2 proc.
To trzecia podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych w tym cyklu. Najpierw, w marcu, poszły w górę o 25 punktów bazowych. W maju ruch był na poziomie 50 proc. i wtedy był najmocniejszym od 22 lat. No i teraz mamy podwyżkę o 75 punktów. Warto zauważyć, że wszystkie te decyzje były zgodne z oczekiwaniami rynku, bo bank centralny USA odpowiednio sygnalizował z wyprzedzeniem swoje ruchy.
I wciąż to robi. Na rozpoczętej o 20:30 polskiego czasu konferencji prasowej szef Fed Jerome Powell zapowiedział, że najbardziej prawdopodobną decyzją na najbliższym, lipcowym posiedzeniu banku, jest podwyżka stóp o 75 lub 50 punktów bazowych. Jednocześnie ostrzegł, by nie spodziewać się, że te mocniejsze ruchy nie będą się często powtarzać.
Z komunikatu po posiedzeniu banku wynika, że mediana prognoz członków Komitetu Otwartego Rynku prognozuje wzrost stóp procentowych do 3,4 proc. do końca tego i 3,8 proc. w przyszłym roku. W kolejnym, 2024 roku, zaczną już spadać, do 3,4 proc. To duża zmiana, bo prognozy z marca zakładały, że stopy w tym roku wzrosną do 1,9 proc. Do tego obniżono prognozy dla amerykańskiej gospodarki. Wzrost PKB ma spowolnić do 1,7 proc. w tym roku (w marcu 2,8 proc.), a bezrobocie wzrosnąć do 3,7 proc.
.