12,8 proc. - tyle wyniosła inflacja HICP w Polsce w maju br. według najnowszych danych Eurostatu. To najwyższy odczyt od maja 1998 r. Inflacja HICP to miara pozwalająca porównywać tempo wzrostu cen pomiędzy krajami Unii Europejskiej - bada bowiem analogiczny koszyk dóbr i usług w każdym kraju. Ten koszyk ma nieco inny skład (i proporcje określonych dóbr i usług) niż ten liczony przez Główny Urząd Statystyczny, skąd inflacja HICP różni się od inflacji CPI podawanej przez nasz GUS. Przypomnijmy - według najnowszych danych GUS, inflacja CPI w Polsce wyniosła 13,9 proc.
Ale Eurostat fatalne dane pokazał dla całej Unii Europejskiej. Inflacja w UE wyniosła w maju 8,8 proc., w strefie euro 8,1 proc. W obu przypadkach to najwyższe wyniki w historii danych europejskiego urzędu statystycznego. W poszczególnych krajach inflacja jest często najwyższa od dziesięcioleci.
W pięciu krajach UE inflacja HICP jest nawet wyższa niż w Polsce. Chodzi o kraje bałtyckie (Estonia 20,1 proc., Litwa 18,5 proc., Łotwa 16,8 proc.), a także o Czechy (15,2 proc.) i Bułgarię (13,4 proc.).
Dwucyfrową inflacją mają także Holandia (10,2 proc.), Grecja (10,5 proc.), Chorwacja (10,7 proc.), Węgry (10,8 proc.), Słowacja (11,8 proc.) i Rumunia (12,4 proc.). Najniższą inflację mają Malta i Francja (5,8 proc.).
W porównaniu z kwietniem, majowy odczyt inflacji był wyższy w 26 z 27 krajów UE. Wyjątkiem była Holandia, której w kwietniu Eurostat zmierzył inflację 11,2 proc.
O ile w Polsce i kilku innych krajach regionu z własną walutą i bankiem centralnym (m.in. Węgry, Czechy) cykl podwyżek stóp w celu walki z inflacją trwa już od lata lub jesieni 2021 r., o tyle w strefie euro dopiero się on rozpocznie. Europejski Bank Polski Centralny poinformował, że w lipcu - po raz pierwszy od 11 lat - podniesie stopy procentowe o 25 punktów bazowych.
Jak wynika z danych Eurostatu, inflację w strefie euro (8,1 proc.) windują przede wszystkim ceny energii. Poszły one do góry w rok aż o 39,1 proc. Gdyby nie ceny energii, inflacja wyniosłaby "tylko" 4,4 proc. Ceny żywności, alkoholu i tytoniu poszły w górę o 7,5 proc., zaś ceny usług o 3,5 proc.