Urodzaj jabłek w Polsce. Minister Rolnictwa: Myślę, że to będzie realny problem

- Myślę, że dobry urodzaj jabłek to będzie realny problem - powiedział Minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk. Wyjaśnił, że w związku z zamknięciem rynków wschodnich trwają "intensywnie poszukiwania" kolejnych rynków zbytu. W tym kontekście wymienił kraje Afryki Północnej i Azji.

TechnoTerapia Kobiety podbijają branżę IT. Te zawody przyszłości stoją przed nimi otworem [PODCAST]

Szef resortu rolnictwa został zapytany, czy tegoroczny urodzaj jabłek będzie dla rolników problemem. - Myślę, że dobry urodzaj to będzie realny problem - ocenił w czwartek Henryk Kowalczyk w Radiu Plus. Dodał, że w środę spotkał się z branżą sadowniczą i przetwórcami.

Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Makaronik Polacy bez spaghetti i łazanek? Możliwe wstrzymanie produkacji makaronu

Ceny jabłek w skupie będą niższe? Minister Rolnictwa: Mam nadzieję, że nie

Wicepremier przypomniał, że od wiosny zamknięte są rynki wschodnie. - Wobec tego będzie nadmiar na rynku. Poszukujemy intensywnie kolejnych rynków zbytu na jabłka deserowe - mówił Kowalczyk. W tym kontekście wymienił kraje Afryki Północnej i Azji - Malezję oraz Egipt, a także Europę. - Na europejskim rynku Polska konkuruje z dużą produkcją europejską - wskazał.

Szef resortu rolnictwa został zapytany o to, czy w związku z tegorocznym urodzajem ceny jabłek w skupie będą niższe niż w ubiegłym roku. - Mam nadzieję, że ceny nie będą niższe, dlatego że będziemy czynić starania, aby to, co jest nadwyżką, było przeznaczone do przetwórstwa, czyli na koncentrat jabłkowy, na soki, bo to jeszcze można dobrze sprzedawać - wyjaśnił. - Nasze wysiłki będą szły w tym kierunku, żeby wydłużyć sezon przetwórczy po to, by ceny nie spadły tak dramatycznie - podkreślił.

Sklep (zdjęcie ilustracyjne) Henryk Kowalczyk: Ceny energii wpłyną na ceny jedzenia

Kryzys energetyczny a ceny żywności. Henryk Kowalczyk: Obawiam się kolejnego wzrostu cen

Minister rolnictwa i rozwoju wsi mówił również o cenach żywności. Wskazał, że są one w dużym stopniu uzależnione od cen energii. Pytany o prognozy cen żywności, które przewidują wzrost o 20 proc., odparł, że jeśli odnoszą się do ubiegłego roku, to "ten wzrost w dużej mierze skonsumowaliśmy". Wynika to z wyższych cen zboża, co pociągnęło podwyżki kosztów produkcji pasz, mięsa itd. Henryk Kowalczyk dodał, że wzrost cen żywności ciągle się dokonuje i zapewne nie ustanie.

- W tej chwili najbardziej obawiam się jeszcze kolejnego wzrostu cen energii i z tym związanego wzrostu cen (jedzenia - red.) [...] Myślę, że nie będzie to skokowe, bo też są różne okresy wdrażania wzrostu cen energii, ale na pewno ceny energii będą powodowały wzrosty cen żywności - mówił wicepremier Kowalczyk. 

Zobacz wideo Czy inflacja w Polsce osiągnie poziom 20 proc.?
Więcej o: