Orlen stracił grube miliardy na fuzji z Lotosem? Ekspert wylicza, koncern zaprzecza. "Szereg uproszczeń"

- Orlen o jakieś 4,4 mld zł dostał za mało w stosunku tylko do wartości księgowej - tak fuzję z Lotosem ocenił dr Dariusz Wieczorek z Uniwersytetu Gdańskiego w reportażu "Czarno na Białym", wyemitowanym przez TVN24. Orlen twierdzi, że na transakcji nikt nie stracił.

Orlen stracił na fuzji z Lotosem 4,4 mld zł - twierdzą reporterzy programu "Czarno na białym" emitowanym w TVN24. Magazyn powołuje się na eksperta analizującego jedną z najważniejszych transakcji na polskim rynku. Ten twierdzi, że Orlen stracił dwukrotnie.

Zobacz wideo Hołownia o podpisaniu "lex Tusk": Prezydent dolał oliwy do ognia. To się po prostu nie godzi!

Najpierw - kiedy Skarb Państwa sprzedał Orlenowi Lotos w zbyt niskiej - jego zdaniem - cenie. Kolejna strata nastąpiła, gdy łączące się firmy pozbywały się niektórych części majątku Lotosu. 

Orlen o jakieś 4,4 mld zł dostał za mało w stosunku tylko do wartości księgowej

- ocenił w materiale "Gra pozorów" dr Dariusz Wieczorek z Uniwersytetu Gdańskiego.

TVN24: Orlen stracił na fuzji, bo sprzedał Lotos zbyt tanio

Autor reportażu twierdzi, że na przejęciu Lotosu przez Orlen akcjonariusze stracili ok. 6 mld zł. W pierwszej fazie transakcji majątek Lotosu wart 21 mld zł miał bowiem zostać przejęty za 15 mld zł. W drugiej fazie aktywa warte 9,36 mld zł sprzedano za 4,95 mld zł - twierdzi dziennikarz. 

Kolejny powód rzekomych strat to niedopuszczenie do transakcji podmiotu amerykańskiego. Mowa o spółce Global Oil Management Group, która miałaby przejąć należące do Lotosu przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją i sprzedażą asfaltów. Spółkę ostatecznie kupił polski inwestor. Zdaniem autorów reportażu i tu cena mogła być za niska. Za firmę, której kapitał zakładowy wynosi ok. 680 mln zł, nowy właściciel miał zapłacić 360 mln. 

Autorzy reportażu poruszają też kwestię węgierskich stacji MOL. To one przejmą część placówek należących do tej pory do Lotosu. Taki ruch wymogła na Polsce Komisja Europejska - była to cena na zgodę na fuzję. Tymczasem węgierski MOL miał tuż przed osiągnięciem porozumienia z Orlenem, czyli w grudniu 2022 roku, nabyć spółkę Normbenz Magayorszag. Ta chwilę wcześniej nazywała się jednak Łukoil Hungary. Bo w 2003 roku założył ją Łukoil. 

Orlen zaprzecza wszystkim tezom "Czarno na białym"

Orlen wydał w sprawie reportażu obszerne oświadczenie. "Stanowczo zaprzeczamy nieprawdziwym tezom dotyczącym przejęcia Grupy LOTOS przez PKN ORLEN zawartym w programie "Czarno na Białym" wyemitowanym na antenie TVN24 29 maja 2023 r. zawiera szereg nieścisłości i uproszczeń, epatuje sensacją oraz manipuluje cytatami przedstawicieli PKN ORLEN. Autor programu nie uwzględnił odpowiedzi spółki, które wyjaśniały kwestie poruszane w programie" - czytamy w publikacji.

Orlen stwierdza m.in., że amerykańska spółka Global Oil, wymieniona w reportażu TVN24, jedynie pośredniczy na rynku paliw, a kupuje je od Saudi Aramco - giganta który stał się inwestorem w Polsce. Koncern odniósł się też do rzekomych koneksji między węgierskim MOL-em a Rosją. "Nie jest żadną sensacją i odkryciem dziennikarskim, że część węgierskich stacji, które PKN ORLEN kupił od MOL, funkcjonowała wcześniej pod marką Lukoil. Informował o tym sam koncern już 27 maja w oficjalnym komunikacie prasowym.  Nie jest prawdą, że ORLEN kupił węgierskie stacje działające pod marką Lukoil od Rosjan" - twierdzi koncern. 

Orlen odnosi się też do kwestii rzekomych strat akcjonariuszy Lotosu. Ci mieli zostać poinformowani o tym, na jakich zasadach Orlen nabędzie Lotos i regulacje te zaakceptowali na walnym zgromadzeniu. 
"Gdyby akcjonariusze mieli stracić, to nie głosowaliby za przeprowadzeniem tej transakcji" - podkreśla Orlen.

Oświadczenie wydała też spółka Unimot. "Grupa Unimot przystąpiła do transakcji przejęcia aktywów Lotos wykorzystując pojawiającą się szansę rynkową i w dobrej wierze, mając na uwadze interes akcjonariuszy, wynegocjowała jak najlepsze warunki nabycia" - zapewnia spółka. 

Więcej o: