Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych ze specjalnym przeznaczeniem gruntów leśnych, przedłożony przez ministra klimatu i środowiska.
Rząd chce wprowadzić czasową możliwość dokonywania zamiany lasów, gruntów i innych nieruchomości Skarbu Państwa pozostających w zarządzie Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe – położonych w Jaworznie i Stalowej Woli oraz terenów Skarbu Państwa z nimi sąsiadujących – na inne lasy, grunty lub nieruchomości, na których jest możliwe prowadzenie gospodarki leśnej. Chodzi o rozwiązanie problemów z pozyskaniem lokalizacji dla inwestycji uzasadnionych potrzebami i celami polityki państwa związanej ze wspieraniem rozwoju i wdrażaniem projektów dotyczących energii, elektromobilności czy transportu
- poinformowały władze.
Ustawa przewiduje możliwość prywatyzacji lasów na terenie Jaworzna i Stalowej Woli przez dwa lata.
Lokalizacje i treść komunikatu dot. specustawy jednoznacznie wskazują, że wydano ją, by popchnąć budowę fabryki polskich samochodów elektrycznych marki Izera. Ta miałaby powstać właśnie w Jaworznie, na terenie o powierzchni 118 ha, z czego około 70 proc. stanowią zadrzewienia i zakrzaczenia.
Problem w tym, że Nadleśnictwo Chrzanów, część Lasów Państwowych, wydało negatywną opinię dot. inwestycji. Tym samym wstrzymano budowę fabryki, choć w rozmowie z next.gazeta.pl Marek Mróz rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach zaznaczył, że wydanie negatywnej opinii nie oznacza zakończenia rozmów i braku zgody.
Posłanka Zielonych i Koalicji Obywatelskiej Urszula Sara Zielińska zauważyła na Twitterze, że ustawę przepchnięto bardzo szybko i nie przewidziano w niej kompensacji za wycięte drzewa.
Bum! Rada Ministrów przyjęła dziś projekt specustawy o lasach, który umożliwi oddawanie gruntów leśnych pod inwestycje - bez kompensacji! W 1 dzień projekt Ministerstwa klimatu przeskoczył 8 etapów legislacyjnych, w tym konsultacje!
- napisała posłanka.
Ekolożka i aktywistka Greenpeace Katarzyna Jagiełło, odpowiedzialna za zielony program Polski 2050 Szymona Hołowni, również zwraca uwagę na tempo procedowania ustawy. Jagiełło ironicznie pyta, po co się męczyć z właścicielami terenów, skoro można rozwalić lasy? I dodaje, że PiS zjadłoby PO żywcem, za to, co sami zrobili wczorajszą ustawą.
Rząd mamy konsekwentny i jak chce prywatyzować Lasy Państwowe, nikt mu nie zabroni. Nowelizacja dziś weszła na obrady rządowe i już wyszła - jako specustawa. Ministerstwo klimatu sprzedaje Lasy po kawałku. Po co się męczyć z różnymi właścicielami terenu, skoro można rozwalić Lasy? PO by zjedli żywcem za to, co sami dziś zrobili
- skomentowała Jagiełło.
Ekologiczne stowarzyszenie Pracownia Bystra zwraca natomiast uwagę, że projekt poprzedniej wersji nowelizacji Ustawy o lasach oprotestowali obywatelki i obywatele, związkowcy oraz organizacje, by teraz wrócił jako projekt rządowy.
Powraca projekt prywatyzacji lasów pod inwestycje!! PiS pomimo oprotestowania poprzedniej wersji nowelizacji Ustawy o lasach przez organizacje, dziesiątki tysięcy obywatelek i obywateli, związki zawodowe - składa ją ponownie… jako projekt rządowy. W formie specustawy..!!
Tempo procedowania wskazuje na duży pośpiech ustawodawcy. Czy nie zapomni poinformować strony społecznej o sejmowych pracach z nieco większym wyprzedzeniem niż kilka godzin? Czy tym razem Lasy Państwowe odważą się zabrać głos w sprawie, zamiast udawać, że nic się nie dzieje?
- napisała Pracownia Bystra. Organizacja uważa, że to kolejna furtka dla inwestycji bez konsultacji społecznych i uzgodnień społecznych. I dodaje, że zrobi wszystko, by "fatalny dla przyrody i lekceważący głos społeczeństwa projekt, został odrzucony!".
Sylwia Szczutkowska ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot zauważyła, że dotąd nie wiadomo, co w zamian dostaną Lasy Państwowe.
Można się domyślać, że otrzymają tereny pofabryczne, tereny zdegradowane, jakieś nieużytki, na których gospodarki leśnej i tak nie będzie można prowadzić
Ta nowelizacja jest bardzo niebezpieczna, ponieważ oznacza prywatyzację lasów publicznych, czyli naszego wspólnego majątku, na rzecz biznesu. W efekcie, zamiast lasów, będziemy mieć w Polsce rosnące inwestycje, również te szkodliwe dla natury i dla ludzi
- przekonywała Szczutkowska.