Kryzysu energetycznego nie widać może jeszcze na ulicach, ale wyraźnie można go dostrzec w sieci — gdzie Polki i Polacy szukają rozwiązań na nadchodzącą zimę. Jak pisaliśmy w tym tygodniu, portale z ogłoszeniami pełne są opału mającego stanowić alternatywę dla węgla: od drewna, przez owies, po pestki wiśni.
Widać to też w hasłach, które wpisujemy w wyszukiwarki. Szukamy tam informacji o opale, oszczędnościach i programach pomocowych.
Sporządziliśmy listę fraz, które teraz pojawiają się w Google'u i zdaliśmy sobie sprawę, że wygląda jak biały wiersz, którego tematem jest zbliżający się kryzys. Przypomina nieco te z satyrycznej strony "Wiersze Mateusza Morawieckiego pisane w Excelu", która przemówienia premiera przerabia na poezję.
Jednak w tym wypadku nie jest to żart i nikomu nie jest do śmiechu:
Co widzimy w tych frazach z wyszukiwarki? Choć sezon grzewczy za pasem, to wiele osób wciąż nie ma zapasów opału i sprawdza, jak go zdobyć: ekogroszek z Czech, z węgiel Kazachstanu, gdzie kupić tani węgiel. Trwa też poszukiwanie alternatyw. Padają pytania: czy w piecu na pelet można palić owsem, a w piecu na ekogroszek - peletem lub drewnem? Niektórzy pytają po prostu: czym palić w piecu?
Część ludzi wyraźnie spodziewa się, że z opałem będą problemy i trzeba będzie się ratować na inne sposoby: jaki grzejnik elektryczny zużywa najmniej prądu. Jak pisaliśmy wcześniej w Gazeta.pl, rząd obawia się, że wzrost zużycia piecyków elektrycznych, farelek i pomp ciepła może prowadzić do problemu sieci energetycznej.
Wyszukiwań dotyczące oszczędności jest więcej — jak obniżyć rachunki za prąd, ile prądu zużywa telewizor, lodówka. Są także takie, które dotyczą długofalowych i jednocześnie ekologicznych rozwiązań, o których non stop mówią eksperci: ocieplenie ścian, stopu, drzwi, koszt pompy ciepła do domu.
Widać, że kryzys może szczególnie dotykać osób w i tak trudniej sytuacji. W wyszukiwarce pojawiają się zapytania o węgiel dla emerytów.
To wszystko pokazuje chaos, jaki panuje przed kryzysowym sezonem grzewcze. Eksperci i organizacje pozarządowe krytykują rząd właśnie za chaotyczne i nieprzemyślane, a jednocześnie spóźnione działania. Najpierw miała być gwarantowana cena węgla, teraz dodatek węglowy, który także wymaga zmian, bo dochodzi do nadużywania systemu i pieniędzy może nie starczyć.
Według nowego sondażu CBOS 40 proc. wszystkich ogrzewających domy węglem nie posiada żadnych zapasów na sezon grzewczy. 79 proc. przewiduje problemy z zaopatrzeniem. Politycy rządu miesiącami uspokajali i przekonywali, że węgla w "akceptowalnej cenie" starczy dla wszystkich. Tymczasem nawet w sklepie PGG nie da się już kupić ekogroszku za 1000 zł za tonę — po ostatnich podwyżkach cena to już ok. 1700 zł.
Tym, czego brakuje w działaniach rządu — i co znów powtarzają eksperci — jest stawianie na efektywność energetyczną i oszczędzanie. Dopiero teraz pojawił się pomysł zachęty do oszczędności prądu, ale jego forma już budzi kontrowersje.
Konkretne działania są na stole. Pozarządowa organizacja Forum Energii przygotowała cały poradnik, jak obniżyć zużycie energii w domu. To nie tylko pozwala zmniejszyć rachunki, ale też przyczynia się do bezpieczeństwa energetycznego wszystkich. Jeśli dzięki oszczędności i efektywności energetycznej dane gospodarstwo zużyje 2 lub 2,5 tony węgla zamiast 3 - więcej zostanie dla innych. Tyle, że - jak mówiła nam dr Sonia Buchholtz z Forum Energii - organizacje pozarządowe mogą przygotować rekomendacje, lecz bez działań rządu nie uda się dotrzeć z nimi do wszystkich.
A ludzie takich porad i rozwiązań chcą i potrzebują — dosłownie pytają o nie Google.