Kometa Swan na zdjęciach wygląda obłędnie. Lada dzień powinniśmy zobaczyć ją z Polski. Gołym okiem

Bartłomiej Pawlak
Ma być otarciem łez po świetnie zapowiadającej się komecie C/2019 Y4. I wiele wskazuje na to, że tym razem natura nas nie zawiedzie. Kometa C/2020 F8 Swan na zdjęciach z półkuli południowej prezentuje się fenomenalnie. Niedługo powinna być widoczna również z Polski. I to gołym okiem.
Zobacz wideo Najciekawsze odkrycia kosmiczne ostatnich lat

O odkrytej w grudniu komecie C/2019 Y4 (ATLAS) mówiło się już od tygodni. Miała stać się hitem maja świetnie ozdabiając nocny nieboskłon. Niestety, pod koniec kwietnia kometa rozpadła się, co uchwycił na zdjęciach Teleskop Hubble'a. Na otarcie łez natura przygotowała nam jednak inny, równie atrakcyjny obiekt.

Kometa C/2020 F8 (Swan) nadlatuje

To kometa C/2020 F8 (Swan), która od kilku tygodni coraz bardziej zbliża się do Słońca. Obecnie jest już na wysokości orbity Wenus, a więc bardzo blisko peryhelium (warto jednak zauważyć, że nie porusza się w jednej płaszczyźnie z planetami Układu Słonecznego). Jej trasę (nie do końca wiadomo, czy jest to orbita eliptyczna czy hiperboliczna, bo kometa Swan może być nieokresowa) można zobaczyć na poniższym obrazku:

Trasa przelotu komety SwanTrasa przelotu komety Swan fot. zrzut ekranu ze strony NASA

Od początku maja kometa Swan jest już na tyle blisko Ziemi, że można zobaczyć ją nawet gołym okiem. Na nocnym niebie ma już jasność obserwowaną ok. 5 magnitudo, co oznacza, że jest na granicy widzialności nieuzbrojonego oka. Obserwatorzy z krajów położonych na półkuli południowej donoszą, że da się ją wypatrzeć bez lornetki, ale konieczne jest do tego ciemne niebo.

Jeszcze lepiej prezentuje się na licznych zdjęciach, które od kilku dni zalewają media społecznościowe. Fotografie szczególnie dobrze oddają zielonkawe zabarwienie komety i jej bardzo długi warkocz. Rozciąga się on nawet na 6 stopni na niebie (to 12 razy więcej niż tarcza Księżyca w pełni).

Powstanie warkocza to oczywiście efekt nagrzewania się lodowo-skalnej powierzchni jądra komety w pobliżu Słońca. Uwalniane są wtedy pyły i gazy, a związki chemiczne w nich zawarte są odpowiedzialne za piękną kolorową komę komety (gazową otoczkę jądra). 

Kometa Swan będzie widoczna z Polski

Kometa stale zbliża się do naszej gwiazdy i z każdym dniem jest widoczna z nieco bardziej położonych na północ regionów Ziemi. Co więcej, powoli jaśnieje (choć w ostatnich dniach wzrost ten wyraźnie zahamował), dzięki czemu powinna być jeszcze lepiej widoczna. Z Europy powinniśmy zobaczyć ją już za niespełna dwa tygodnie. Na polskim niebie powinna pojawić na początku przedostatniego tygodnia maja.

Astronomowie zakładają, że w okolicach 20 maja kometa może osiągnąć obserwowaną wielkość gwiazdową nawet na poziomie 3-2 magnitudo. Będzie wtedy widoczna nisko nad horyzontem. Zakładając oczywiście, że kometa przetrwa do tego czasu, za co kciuki trzyma tysiące fanów astronomii w Polsce.

Więcej o: