"Po zamknięciu fazy pilotażu mBank rozpoczął oferowanie ugód frankowych. W ramach oferty przewalutuje dotychczasowy kredyt z franków szwajcarskich na złote, a jednocześnie zredukuje kapitał pozostający do spłaty. Warunki umorzenia będą ustalane indywidualnie i będą podlegać negocjacjom" - przekazał bank w czwartkowym komunikacie.
mBank powiadomił, że przewalutowany kredyt frankowiczów będzie oprocentowany zmienną lub okresowo stałą stopą procentową. Bank proponuje stałe oprocentowanie w wysokości 4,99 proc. "Ugoda pozwoli klientowi definitywnie wyeliminować ryzyko kursowe oraz ryzyko stopy procentowej do 5 lat (w przyszłości oprocentowanie może się zmieniać w zależności od warunków na rynku)" - czytamy.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
mBank wyjaśnił również, że planuje zaoferować ugodę wszystkim klientom spłacającym kredyty hipoteczne we frankach do połowy 2023 roku. Podkreślił, że klienci powinni oczekiwać na kontakt ze strony banku, a propozycja będzie przekazywana m.in. drogą mailową.
"Priorytetem przy ustalaniu kolejności, w jakiej bank skontaktuje się z klientami, będzie sprawne i szybkie obsłużenie wszystkich osób. Szczegółowe warunki klienci będą ustalać telefonicznie z wyznaczonym doradcą banku. Ugodę podpiszą w wybranej placówce podczas jednej wizyty. Nie będzie konieczności zatwierdzenia ugody przed sądem polubownym" - czytamy w komunikacie banku.
Program ugód z frankowiczami uruchomił m.in. bank PKO BP. Ten ruszył 4 października 2021 r. i zakłada konwersję waluty kredytu na PLN, tak jakby od początku był kredytem złotowym. "Ugody są wygodną i pewną alternatywą wobec długotrwałej i kosztownej drogi sądowej" - informował PKO Bank.
- Do tej pory zawarliśmy ponad 18 tys. ugód z kredytobiorcami. 73 proc. spraw, które trafiają do Sądu Polubownego przy KNF zakończyło się podpisaniem ugody - mówił w październiku br. wiceprezes PKO BP Piotr Mazur w rozmowie z PAP Biznes.
Z kolei prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego Piotr Tomaszewski zapowiadał, że nie będzie ugód z frankowiczami, którzy zaciągnęli zobowiązania w Getin Noble Bank. Wskazywał na przymusową restrukturyzację Getin Noble Banku w wyniku przejęcia nad nim kontroli przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
De facto bank zostaje podzielony na dwie części. Ta, w której znajdują się depozyty klientów, zostanie przejęta przez nową instytucję. Dla osób, które mają konto w Getin Noble Bank nic się nie zmieni - prowadzić będzie je wkrótce VeloBank. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja osób, które zaciągnęły w banku kredyty we frankach szwajcarskich - te zobowiązania zostaną w "starym" banku.
- Celem przymusowej restrukturyzacji jest ochrona masy upadłościowej (...). Każda ugoda powodowałaby jej uszczuplenie, czyli zmniejszałaby możliwość zaspokojenia się wierzycieli z masy upadłościowej. Nam wręcz nie wolno tego robić. Pierwszy w kolejce do zaspokojenia jest BFG. Nasze roszczenie to 6,5 mld zł - tłumaczył Piotr Tomaszewski w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".