Rodzina "dwa plus dwa" posiadająca dochód na poziomie 10,5 tys. zł otrzyma kredyt hipoteczny na kwotę od 950 tys. do 1,1 mln zł - tak wynika z porównania zamieszczonego na stronie bankier.pl. Osoby pracujące muszą jednak spełnić szereg wymagań - mieć nieskazitelną przeszłość kredytową, żadnych zobowiązań, a ich dochód ma pochodzić z umów o pracę na czas nieokreślony. Ponadto, powinny posiadać 20 proc. wkładu własnego, czyli ok. 250 tys. zł.
Jak wynika z analizy, 7 z 12 banków jest w stanie zaoferować maksymalną zdolność kredytową na poziomie powyżej 1 mln zł. Interesującym zjawiskiem jest rozstrzał pomiędzy ofertami banków sięgający ponad 150 tys zł. Najwięcej możemy liczyć na 1,15 mln zł, a najmniej 950 tys. zł. Przy założeniu, że rodzina posiada 20 proc. wkładu własnego, dzięki pożyczce na poziomie 1 mln zł, będzie mogła pozwolić sobie na zakup nieruchomości wartej 1,275 mln zł.
Dochody na poziomie 10,5 tys. zł pozwalają na stosunkowo wysoką maksymalną zdolność kredytową, ale wyżej wymienione pożyczki wiązać się będą z ratą kredytu na poziomie 40-47 proc. dochodów. W 9 z 12 bankach rata kredytu wynosić będzie 4500-5000 zł miesięcznie. Kredyty tego typu udzielane są przy zmiennym oprocentowaniu opartym na wskaźniku WIBOR, który obecnie jest na niskim poziomie. Istnieje ryzyko, że w przyszłości rata kredytu może wzrosnąć na pułap znacznie powyżej 50 proc. dochodów.
W dobie rosnących cen mieszkań kredyty hipoteczne to jedyna możliwość na kupno nieruchomości dla osób nie posiadających odpowiedniej ilości wolnej gotówki. W 2019 roku na zakup nieruchomości pożyczyliśmy łącznie 65 mld zł, co jest drugim najlepszym w historii. Taką sytuację próbują wykorzystać banki, które podnoszą koszty związane z kredytami. Nie wiadomo jednak, jak wpłynie to na sytuację w bieżącym roku, bo zgodnie z szacunkami ekspertów na rynku brakuje wciąż ponad 2 miliony lokali.
>>> Wszystko, co chcesz wiedzieć o kredytach hipotecznych przy rożnych dochodach: