Szczepionki na COVID-19 mieszkańcom Unii Europejskiej zapewniają jej władze. To one podpisały bowiem kontrakty na łącznie ok. 2,3 mld dawek z sześcioma różnymi procedurami. Porozumienie w tej sprawie, do którego przystąpiły poszczególne unijne kraje, przewidywało, że wyłączność na rozmowy z producentami ma tylko UE. Wiadomo jednak, że nie wszystkie kraje dochowały tej zasady.
Kontrowersje wzbudziła decyzja niemieckich władz, które zamówiły ok. 30 mln dodatkowych dawek szczepionki. Polscy politycy z obozu władzy ten uznali to za akt łamania unijnej solidarności.
- Przystąpiliśmy do mechanizmu unijnego. Gdy powstawała ta umowa, prezydencje sprawowały właśnie Niemcy. W jednym z zapisów umowy znalazł się artykuł, że kraje UE nie będą prowadziły negocjacji i zakupów poza tą umową. Niemcy, które sprawowały prezydencję w Unii, prowadziły rozmowy z producentami szczepionek, przygotowywały te zapisy umowy, z drugiej strony to państwo podjęło decyzję o indywidualnym zakupie szczepionek. Trudno to inaczej komentować, niż jako brak solidarności - stwierdził Dworczyk podczas zeszłotygodniowej konferencji prasowej.
Władze Unii na doniesienia o decyzji Niemiec zareagowały jednoznacznie. Zapewniły, że realizacja dostaw będzie możliwa dopiero po wywiązaniu się z umowy zawartej z UE.
Umowę zawarły jednak nie tylko Niemcy. Wraz z nimi latem zeszłego roku własny kontrakt wynegocjowały Francja, Niemcy i Włochy. Zrobiły to w ramach porozumienia o nazwie Inclusive Vaccines Alliance.
Własny kontrakt na szczepionki zawarły też Węgry. Tamtejszy Instytut Farmacji i Żywienia dopuścił w środę do obrotu rosyjską szczepionkę przeciw COVID-19. Węgry to pierwszy kraj Unii Europejskiej, w którym szczepionka Sputnik V została dopuszczona do użytku.
Skala szczepień nie jest jedna duża. Do tej pory na Węgrzech rosyjskim medykamentem zaszczepiono 156 tys. osób. Gotowość do jej użycia wyraziło zaledwie 7 proc. mieszkańców kraju - donosi Euronews.
Władze Unii Europejskiej podkreślają, że poszczególne kraje mogą negocjować własne umowy z producentami szczepionek. Warunek jest jeden - muszą to być firmy, z którymi nie prowadzi rozmów wspólnota.
Możliwe, że Polska wykorzysta to stanowisko UE. - Polski rząd analizuje możliwość zakupu szczepionek na COVID-19 poza mechanizmem unijnym - potwierdził we wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski. Podkreślił, że regularnie pojawiają się nowe oferty dostaw, a w tej chwili trwają negocjacje ws. dostaw szczepionek Moderny.
Liczba osób zaszczepionych na COVID-19 w Polsce zbliża się do miliona - w środę osiągnęła wartość 905 tys. Przyczynił się do tego dobowy rekord, który został odnotowany we wtorek. Jak informuje Ministerstwo Zdrowia 26 stycznia, we wszystkich punktach w kraju, zaszczepiono 118 915 pacjentów. To najlepszy wynik od początku procesu szczepień w Polsce.
Czytaj też: Rząd nie zapomniał, dokręci śrubę na umowach zlecenia. Znamy termin zmian
Unijny plan szczepień nie może być realizowany zgodnie z pierwotnymi planami. Wszystko przez kłopoty producentów. Najpierw spowolnienie dostaw zapowiedział Pfizer, później plany realizacji kontraktu zredukowała też AstraZeneca.
Między przedstawicielami drugiej z firm a władzami UE ma dojść do spotkania. Bruksela oświadczyła bowiem, że nie zaakceptuje opóźnień w dostawach.