Gigantyczny pozew zbiorowy za lockdown. "Od dawna piszemy na Berdyczów". Jaki koszt dla przedsiębiorcy?

Skarb Państwa, konta restauratorzy. Przedstawiciele Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej mają dość chaosu wokół lockdownu i zdecydowali się na batalię sądową. Jak twierdzą, składają największy pozew zbiorowy przeciwko państwu w historii Polski. - Jaki jest koszt przystąpienia do takiej procedury - wyjaśniał w "Studiu Biznes" mecenas Jacek Dubois reprezentujący przedsiębiorców. Posłuchaj fragmentu rozmowy.

Pozew zbiorowy restauratorów nie jest pierwszym, wcześniej na taki ruch zdecydowali się hotelarze, agenci turystyczni i właściciele klubów oraz dyskotek. W kolejce czekają przedstawiciele kolejnych branż. Przedsiębiorcy są rozżaleni, bo według nich rząd i reprezentujący go urzędnicy od miesięcy podejmują  błędne decyzje i wprowadzają restrykcje m.in. w oparciu o rozporządzenie, co według nich jest niezgodne z konstytucją. Właściciele restauracji  nie doczekali się poluzowania obostrzeń od końca października, mimo że zgłaszają gotowość wprowadzenie restrykcji sanitarnych. -  Do rządu od miesięcy nie docierają maile. Piszemy na Berdyczów - mówił Dubois. Izba szacuje, że dochodzone odszkodowania przekroczą kwotę jednego miliarda złotych.

Kto może przystąpić do pozwu zbiorowego, ile to kosztuje? Posłuchaj fragmentu rozmowy. Pod tym linkiem znajdziesz najnowszy odcinek "Studia Biznes".

Pozew zbiorowy za lockdown. Skarb Państwa zapłaci miliardy odszkodowania?

Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej, to organizacja zrzeszająca 76 tys. lokali z branży gastronomicznej. - 150 tysięcy pracowników branży straciło zatrudnienie w zawodzie, który jest ich pasją i życiem. 20 tysięcy restauratorów zostało wykluczonych z pomocy finansowej rządu - mówi Sławomir Grzyb, prezes IGGP. Restauratorzy nie są pierwsi ze swoim pozwem zbiorowy, Na taki krok i złożenie dokumentów w warszawskim sądzie okręgowym zdecydowali się już właściciele klubów i dyskotek. A jeszcze wcześniej branża turystyczna i hotelarze. W przypadku tych ostatnich pojawiły się przecieki, że od 15 lutego rząd może poluzować restrykcje. Jeśli tak się stanie, to decyzje znów będą zapadać na kilka dni przed wprowadzeniem zmian. Przedsiębiorcy już wielokrotnie mówili o tym, że mają dosyć chaosu, we wprowadzaniu i znoszeniu obostrzeń.  

Więcej o: