Ostatnie dane o zachorowaniach na COVID-19 pokazują, że sytuacja jest daleka od idealnej. Minister Niedzielski i prof. Horban, rządowy ekspert od epidemii, ostrzegają, że "jesteśmy na najlepszej drodze do trzeciej fali".
Jarosław Gowin, minister rozwoju, już w zeszłym tygodniu, zanim Zakopane przeżyło najazd turystów, zastrzegał, że zniesione restrykcje mogą powrócić. - Jeżeli branża nie będzie działać zgodnie z protokołami sanitarnymi, czeka nas niestety wzrost zachorowań, a to z gospodarczego punktu widzenia może oznaczać nie tylko zamrożenie jakiejś branży, ale zablokowanie możliwości odblokowania kolejnych - stwierdził.
Na temat możliwej pomocy dla firm, które ucierpiały w wyniku epidemii koronawirusa rozmawiamy z Pawłem Borysem, szefem Polskiego Funduszu Rozwoju. PFR to podległa rządowi instytucja, która rozdziela środki w ramach tarczy antykryzysowej.
W ramach ostatniej tarczy antykryzysowej do polskich małych, mikro i średnich firm trafiło już 5,5 mld zł. Wsparcie otrzymało ok. 35,5 tys. przedsiębiorstw zatrudniających 250 tys. osób - wylicza resort rozwoju. Czy to koniec rządowej pomocy? Zapraszamy do obejrzenia krótkiej rozmowy.
Jedną z firm, która oczekuje na wsparcie z tarczy PFR jest Polska Grupa Górnicza. Rzecznik potwierdził, że górnicy zatrudnieni w spółce otrzymają przelewy "czternastej" pensji w ramach tzw. karty górnika. Z nieoficjalnych informacji wynika, że łączny koszt tej wypłaty to ok. 300 mln zł. Prezes PFR potwierdził, że fundusz analizuje właśnie wniosek o wsparcie dla górniczej firmy w ramach tarczy PFR. PGG wystąpiło w minionym roku o 1,75 mld zł wsparcia. Co dzieje się z tym wnioskiem? Posłuchaj rozmowy.
Zobacz też: Rząd pracuje nad zmianami w umowach zlecenie od 2022 roku. Minister zdradza szczegóły [STUDIO BIZNES]