Z tego zdjęcia na stanowisku ostał się tylko Sasin. Personalne trzęsienie ziemi [GOSPODARCZY TGV #11]

Stopy w Polsce nie zmieniły się i raczej jeszcze długo tego nie zrobią. Podobnie podatek Belki. Zmienił się za to minister rolnictwa, szef PKO BP, Kodeks pracy oraz cena ropy po niespodziewanej decyzji OPEC+. Zapraszam na Gospodarczy TGV, czyli podsumowanie tygodnia.

Stopy procentowe bez zmian

Zgodnie z przewidywaniami, Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopy procentowe na dotychczasowym poziomie (referencyjna stopa NBP 6,75 proc.). Jednocześnie zarówno w komunikacie po posiedzeniu, jak i na comiesięcznej konferencji prasowej prezesa NBP Adama Glapińskiego, nie zobaczyliśmy ani usłyszeliśmy w zasadzie nic przełomowego - RPP pozostaje w trybie "wait-and-see", czyli nie wyklucza dalszych podwyżek, ale tylko jeśli wydarzy się coś naprawdę niespodziewanego, popychającego inflację ku górze.

Zgodnie z obecnymi prognozami, inflacja w Polsce ma stopniowo spadać, do - jak uważa Glapiński - ok. 8 proc. pod koniec 2023 r. (z 16,2 proc. w marcu br.). Zdaniem prezesa NBP, Polacy nie mają też na razie co liczyć na obniżki stóp. Glapiński wierzy, że przestrzeń ku temu pojawi się pod koniec roku (jeśli inflacja będzie wyraźnie spadać), choć zdaniem wielu ekonomistów to zbyt optymistyczna wizja.

Decyzja RPP oraz przekaz z komunikatu po posiedzeniu oraz z konferencji Glapińskiego są neutralne dla kredytobiorców. WIBOR po spadkach w drugiej połowie listopada i w grudniu ub.r., od około trzech miesięcy jest stabilny. Części osób - u których dopiero teraz przypada aktualizacja oprocentowania - może zobaczyć pewien spadek raty. U tych, którym już oprocentowanie po obniżkach WIBOR-u spadło, więcej obniżek (ani wzrostów) na razie nie będzie. Pojawią się one, dopiero gdy rynek zacznie bardziej na serio "obstawiać" obniżkę (lub - odpukać z punktu widzenia kredytobiorców - podwyżkę) stóp. A to się rychło nie zapowiada - o czym nieco dalej.

Minister rolnictwa podał się do dymisji, jest już nowy

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk podał się do dymisji. Jako bezpośrednią przyczynę swojej decyzji Kowalczyk wskazał sprzeciw UE wobec wniosku Polski o przywrócenie ceł na zboże z Ukrainy. 

Ukraińskie zboże, które masowo napływa do Polski, znacząco obniża ceny polskiego surowca. To wywołuje wściekłość rolników. Kowalczyk obiecał im podczas Okrągłego Stołu Rolniczego, że wystąpi do Komisji Europejskiej o  uruchomienie klauzuli ochronnej w zakresie importu bezcłowego i bezkontyngentowego zboża z Ukrainy. Taki wniosek trafił do UE 31 marca, podpisały się pod nim, poza polskim rządem, także władze Słowacji, Rumunii, Węgier i Bułgarii. KE opublikowała jednak projekt przedłużenia bezcłowego i bezkontyngentowego importu zbóż z Ukrainy na kolejny rok.

Nowym szefem resortu rolnictwa został poseł PiS Robert Telus

W rządzie doszło też do jeszcze jednej nominacji - ministrem cyfryzacji został Janusz Cieszyński. Od października 2020 r. nie było w Polsce ministerstwa ds. cyfryzacji. Zadania w tej dziedzinie realizowała Kancelaria Premiera, gdzie od czerwca 2021 r. Cieszyński pełnił funkcję Pełnomocnika rządu ds. cyberbezpieczeństwa.

Zobacz wideo

OPEC tnie wydobycie, ceny ropy znów mocno urosną?

Grupa OPEC+, czyli kartel OPEC (należą doń np. Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Irak, Kuwejt czy Wenezuela) oraz Rosji i Kazachstanu, zdecydowała w weekend o cięciu celu wydobycia ropy naftowej od maja do końca 2023 r. 

Ograniczenie wydobycia w krajach OPEC ma wynieść ponad 1,1 mln baryłek dziennie, w tym sama Arabia Saudyjska zetnie je o 500 tys. baryłek. Do tego dochodzi decyzja Rosji o przedłużeniu do końca roku zmniejszenia produkcji o 500 tys. baryłek dziennie, Kazachstan zaś zetnie produkcję o ok. 78 tys. baryłek na dzień.

Zaskakująca decyzja OPEC była tłumaczona koniecznością "stabilizacji cen" na rynku ropy. W jej efekcie cena baryłki ropy Brent podskoczyła w poniedziałek z ok. 80 do 85 dolarów za baryłkę (w połowie marca kosztowała nawet ok. 72 dolary), od tego czasu jednak jest już stabilna.

Po ruchu OPEC+ pojawiły się prognozy i obawy, że cena baryłki ropy podskoczy nawet w okolice 100 dolarów za baryłkę. Czy tak się stanie? Sporo zależy też od globalnego zapotrzebowania na surowiec, m.in. ze strony Chin, ale wielu analityków jednak nie wierzy w taki rozwój sytuacji.

P.o. prezesa PKO BP odchodzi ze stanowiska

Paweł Gruza, po ośmiu miesięcy pełnienia obowiązków prezesa PKO Banku Polskiego, zrezygnował w czwartek z kierowania pracami zarządu (choć pozostał wiceprezesem zarządu banku). 

Decyzja była bardzo przemyślana, wymuszona niepokojącymi zdarzeniami wokół mojej osoby w ostatnich miesiącach. (...) Od kilku miesięcy doświadczam ataków medialnych i personalnych oraz blokowania przez grupy interesów możliwości prowadzenia efektywnych działań

- mówił Gruza w rozmowie z portalem wpolityce.pl.

Gruza kierował pracami zarządu największego banku w Polsce od sierpnia 2022 r. Od tego czasu nie doczekał się jednak zgody Komisji Nadzoru Finansowego na oficjalne objęcie fotela prezesa PKO BP. 

Pojawiały się medialne spekulacje (pisał o tym RMF FM), że brak zgody KNF to element walki między frakcjami politycznymi (w KNF mają być ludzie Morawieckiego, Gruza to człowiek Sasina). Komisja oczywiście odrzucała te plotki wyjaśniając, że autoryzacje przez KNF dla prezesów banków odbywają się po "kompleksowym badaniu spełnienia przez kandydata wymogów regulacyjnych" (prezes banku musi wykazać się m.in. odpowiednim doświadczeniem w branży) i polityka nie ma tu nic do rzeczy.

Z nieoficjalnych ustaleń Jacka Gądka z Gazeta.pl wynika, że teraz zarządem PKO BP ma pokierować wiceprezes Banku Gospodarstwa Krajowego Dariusz Szwed. Gądek pisał, że Gruza miał podpaść Jarosławowi Kaczyńskiemu za nierealizowanie poleceń z rządu.

PKO BP nie ma ostatnio szczęścia do prezesów. Od kiedy w czerwcu 2021 r. (po 12 latach urzędowania) z funkcji tej zrezygnował Zbigniew Jagiełło, w ciągu niespełna dwóch lat bankiem kierowały już trzy osoby - Jan Emeryk Rościszewski, Iwona Duda i wspomniany Paweł Gruza. 

Od piątku zmiany w Kodeksie pracy

W piątek 7 kwietnia w życie weszły zmiany w Kodeksie pracy. Systematyzują one zasady pracy zdalnej i hybrydowej. Generalnie zdecydowana większość szczegółów takiej pracy ma być regulowana wewnętrznymi dokumentami konkretnej firmy/instytucji, ale nowe przepisy wprowadziły m.in. obowiązek zgody pracodawcy na pracę zdalną kobiet w ciąży, rodziców dzieci w wieku do czterech lat czy osób opiekujących się krewnymi z niepełnosprawnościami. Oczywiście taki wniosek jest dla pracodawcy wiążący wyłącznie, jeśli typ czy stanowisko pracy pozwala na jej zdalne wykonywanie (np. kierowcy autobusu ciężko jest pracować z domu).

Pracownicy otrzymali też prawo (pod warunkiem zgody pracodawcy) na tzw. okazjonalną pracę zdalną, w wymiarze 24 dni w roku.

Co z podatkami? "Belka" zostaje, obniżony VAT na żywność pewnie też

Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że rząd nie planuje żadnych zmian w tzw. podatku Belki, czyli 19-procentowym podatku od zysków kapitałowych. W ostatnich miesiącach pojawiały się spekulacje dotyczące np. zwolnienia z podatku zysków do 10 tys. zł. Müller jasno wyjaśnił, że nic takiego się nie stanie.

Rzecznik rządu poinformował za to, że "w ciągu kilku najbliższych tygodni" zostanie podjęta decyzja ws. zerowego VAT-u na dużą część żywności. W sumie taki termin nie dziwi zważywszy, iż obecne regulacje obowiązują tylko do końca czerwca br. Zdaniem ekonomistów np. z PKO BP rząd wydłuży tę część tarczy antyinflacyjnej do końca roku.

Ekonomiści nie wierzą w spadek inflacji do celu w najbliższych dwóch latach

Narodowy Bank Polski opublikował wyniki najnowszej, marcowej Ankiety Makroekonomicznej. Bank centralny przeprowadza ją wśród profesjonalnych prognostów.

Jej wyniki nie napawają wielkim optymizmem. Centralna prognoza zakłada, że za rok inflacja będzie wynosić ok. 7,5 proc., a za dwa lata 4,8 proc. Przypomnijmy, że cel inflacyjny NBP to 2,5 proc. (choć jak inflacja jest w przedziale 1,5-3,5 proc., to już się uznaje, że jest dobrze). Problem w tym, że aż 70 proc. badanych ekonomistów uważa, że inflacja za dwa lata będzie powyżej 3,5 proc. Zresztą - tak wychodzi z modelu nawet Narodowemu Bankowi Polskiemu, który prognozuje, że poniżej 3,5 proc. inflacja w Polsce zjedzie dopiero w okolicach połowy 2025 r. Ale, jak przekonywał na czwartkowej konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński, "nie da się tego procesu spadku inflacji przyspieszyć, chyba że poprzez wzrost bezrobocia".

Najnowsza Ankieta Makroekonomiczna nie przynosi też rewelacyjnych wieści dla kredytobiorców złotowych. Z centralnej prognozy z Ankiety wynika bowiem, że za rok stopa referencyjna NBP będzie wynosić 6,33 proc. (czyli tylko nieznacznie, o ok. 40 punktów bazowych, mniej niż dziś). Stan za dwa lata to z kolei główna stopa NBP na poziomie 4,95 proc. według centralnej prognozy. Oznacza to, że choć RPP będzie - według ekonomistów - obniżała stopy, to jeszcze długo będą one bardzo wyraźnie wyższe niż np. w latach 2015-2019 (wówczas główna stopa NBP wynosiła 1,50 proc.), oczywiście o wyjątkowo niskich stopach 0,10 proc. w latach 2020-2021 nie wspominając. 

Gazeta.pl pozywa Lasy Państwowe

Gazeta.pl zaskarżyła bezczynność 22 nadleśnictw wchodzących w skład Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu. Leśnicy odmówili nam udostępnienia list darowizn i dotacji, które przeznaczają co roku z puli na cele społecznie użyteczne.

W 2022 r. Lasy Państwowe wydały 25,5 mln zł na tzw. cele społecznie użyteczne. To pieniądze, które każdy z 429 nadleśniczych przeznacza na wsparcie różnych organizacji i instytucji. Na co dokładnie? Tego próbowaliśmy się dowiedzieć, ale spośród 23 nadleśnictw wchodzących w skład Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu, odpowiedziało nam tylko jedno - z Radoszyc. Wynikało z niego, że pieniądze dostawały organizacje i fundacje związane z leśnikami.

Reszta nadleśnictw pozostawiła wnioski bez rozpoznania, argumentując m.in., że nie wykazaliśmy istnienia istotnego interesu publicznego do przekazania takich informacji.

Uważamy, że nadleśnictwa złamały prawo. Czy mamy rację? Liczymy, że szybko rozstrzygnie to niezależny sąd.

***

Studia Biznes i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: