Hurtownie i sklepy sprzedające znicze poinformowały nas, że ceny szkła są wyższe o 30 proc. niż przed rokiem, a parafina podrożała o połowę. Dodatkowo wzrosły koszty prowadzenia biznesu, ze względu na wyższe rachunki za prąd i ogrzewanie.
Powyższe czynniki przełożyły się na wzrost cen zniczy, które średnio są o 20-30 proc. wyższe niż rok temu. Producenci zaznaczają jednak, że wiele zależy od znicza - niektóre kosztują nawet 70 proc. więcej. Standardowy znicz 10 cm podrożał jednak z 5 zł do 7,50 zł - mówił nam sprzedawca ze Starogardu Gdańskiego.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Wciąż jednak można kupić znicze za kilka złotych. Wybraliśmy się na Cmentarz Bródnowski w Warszawie, gdzie zrobiliśmy zdjęcia cen. Najtańsze szklane znicze można było kupić już za 3 zł. Za gliniany znicz trzeba zapłacić już przynajmniej 8 zł. Kupując znicze warto odwiedzić sklepy cash&carry, które jak wynika z badań, są jedynym miejscem, gdzie ceny spadły.
Bardziej ozdobne to koszt około 20-35 zł za sztukę. Te droższe kosztowały 130 zł, ale jak już pisaliśmy, za najdroższe znicze premium trzeba zapłacić nawet kilkaset złotych.
Kwiaciarnie podają, że podobnie jak w przypadku zniczy, za kwiaty trzeba zapłacić średnio 30 proc. więcej. Znów też wiele zależy od gatunku kwiatów, tego czy są cięte, czy doniczkowe. Niektóre więc podrożały nawet o 70 proc. względem ubiegłego roku, ale najpopularniejsze w tym okresie chryzantemy w kwiaciarniach są droższe "tylko" o 20-30 proc.
Na Cmentarzu Bródnowskim, za bukiet chryzantem zapłacimy około 30-40 zł. Tańsze są wrzosy, które kosztują 10-15 zł. Wiązanki zaczynają się od 60 zł, ale na te droższe trzeba wydać około 150 zł.